PAVAROTTI
Recenzje
FDB.pl / Bernadetta Trusewicz
• Rockandrollowy dokument o legendzie opery. Tym jest film Pavarotti. Tym był sam maestro Pavarotti – rock and rollowcem. Dokument nie stawia na skandal, a tworzy wielką rzecz o wielkim człowieku bez odprawiania nabożeństwa, a z wigorem! Niewybiórczy i szczery utwór.
• Autor z powiewem letniej bryzy, a jednocześnie z fragmentami wciągających wirów wodnych w sposób żywiołowy nie podporządkowuje się jednoznacznie żadnej z wypowiedzi – czy to mediów, czy muzyków albo znajomych. Tworzy unikatowy portret.
• To piękne i przepełnione ciepłem, ale nie sztucznym ogrzewaniem, portretowanie postaci, a nie pean na cześć supermana wśród muzyków operowych. Człowiek, który miał dar od Boga, ale ani przez chwilę nie myślał, że nim jest. Dokument niedorabiający nikomu aureoli ani uśmiechu, bo ten towarzyszy naszemu bohaterowi niemalże nieustannie.
Interia.pl / Dagmara Romanowska
• Był jak gwiazda rocka. Przywrócił operze jej dawną popularność. Zarażał nią i zarażał swoim uśmiechem. Wydawałoby się, że o Pavarottim wiemy wszystko, ale Ron Howard w swoim dokumencie wyprowadza nas z błędu.
• Niemal dwie godziny w kinie mijają w mgnieniu oka. Pozostaje nawet jakiś niedosyt - to już? Naprawdę? Pavarottiego na ekranie chce się oglądać tak długo, jak długo chce się słuchać jego głosu. W nieskończoność.
• Wydawałoby się, że o Pavarottim wiemy wszystko, ale Ron Howard w swoim dokumencie wyprowadza nas z błędu. Kto pamięta występy Trzech Tenorów, musi wybrać się do kina. A kto nie - niech wyszuka ich na YouTubie, a potem popyta w rodzinie, zerknie jeszcze na "Nessun dorma" i... wybierze się na seans.
• Są tu humor i chwile wzruszenia, nuty nostalgii. "Pavarotti" jest też po części wehikułem czasu, dzięki któremu możemy poczuć energię minionych dekad, lat, gdy Pavarotti był na samym szczycie i nie tylko podbijał listy przebojów, ale także starał się pomóc innym, organizując m.in. słynne charytatywne koncerty (w tym z udziałem U2).
• Dokument Howarda jest laurką dla mistrza, owszem. Ale komu ją wystawiać, jeżeli nie Pavarottiemu właśnie?
Se Točí / Patrycja Paczyńska-Jasińska
• Jest zabawnie, czasem wzruszająco, trochę emocjonalnie i… oczywiście z odpowiednim morałem: „Kochać to dobrodziejstwo. Być kochanym to szczęście.”
• „Pavarotti” to bez wątpienia hołd dla artysty, po którego seansie poznamy, polubimy, a może i pokochamy Luciana."
• Dla fanów twórczości tenora, będzie to miła podróż sentymentalna, a dla nowicjuszy szansa na nadrobienie zaległości muzycznych. W końcu, Luciano Pavarotti spopularyzował śpiew operowy, a dokument może przedłużyć tę misję.
Gazeta Wyborcza / Anna S. Dębowska
• Warto ten film obejrzeć, aby zetknąć się ponownie z tym wielkodusznym człowiekiem, posłuchać jego wspaniałego głosu i przekonać się, jak bardzo wyprzedzał swoje czasy, wprowadzając operę i muzykę klasyczną do kultury popularnej - dziś to norma - oraz angażując się w akcje pomocy głodującym mieszkańcom Afryki czy ofiarom wojen.
Polityka / Dorota Szwarcman
• wciąga już w pierwszych scenach
• Pavarotti to człowiek bezpośredni, lubiący ludzi, chętnie działający charytatywnie i łatwo nawiązujący przyjaźnie.
Onet.pl / Jacek Marczyński
• W filmach dokumentalnych Ron Howard wykorzystuje swe doświadczenia fabularne – umiejętność budowania atrakcyjnej dla widza narracji i tworzenia wnikliwych portretów bohaterów. Stara się więc, by to oni mówili jak najwięcej, suchych dat i faktów jest zaś tylko tyle, ile potrzeba. Tak właśnie skonstruowany jest "Pavarotti", w którym reżyser z jednej strony pokazuje, jak budowano wizerunek tego artysty, z drugiej zaś – daje jego obraz niemalże intymny.
Grażyna Torbicka dla TVN Fabuła
• Luciano w obiektywie Rona Howarda, znakomitego amerykańskiego reżysera, to jest postać, którą naprawdę odkrywamy. Ogląda się ten film, jak najlepszy film biograficzny z elementami melodramatu, thrillera... świetne kino!
Głos kultury / Klaudia Rudzka
• Bez względu na to, czy twórczość Pavarottiego do nas przemawia, jesteśmy jej zwolennikami czy też nie, jest to dokonały moment, by wgłębić się w przyjemną biografię wielkiego artysty opowiedzianą z dużą dawką humoru, ciepła i refleksji.
• Pavarotti to bez wątpienia hołd dla artysty, po którym pokochamy Luciana.
Naekranie.pl / Norbert Zaskórski
• Pavarotti to dokument, który na pewno spodoba się fanom samego tenora i wielbicielom muzyki w ogóle. Ja uważam jednak, że sprawi on również dużą frajdę miłośnikom dobrego kina. Polecam.
• Kolejne pieśni operowe sączące się z każdego zakątka tego dokumentu sprawiają, że czujemy pewien rodzaj uniesienia, niewymuszonego patosu, by za chwilę cieszyć się radością, jaka biła z legendarnego muzyka, gdy ten przebywał na scenie.
Movieway / Małgorzata Czop
• Bez patetycznego zadęcia i podniosłej aury obcowania z geniuszem Ron Howard tworzy film, który porusza szczerością i radością.
• Pavarotti: Film na wysokie C!
• Amerykański reżyser sprawnie łączy wywiady ze śpiewakiem, jak i nagrania koncertów. Tworzy piękną kompozycję, za sprawą której nieustannie mamy ciarki na plecach.
• Ten film jest ciepły, wzruszający i zabawny. Pełen pozytywnych emocji, które prowadzą do serii wzruszeń i zachwytów.
• Pavarotti to wspaniałe kino dla każdego.
Segregator Aliny (blog skierowany do melomanów) / Alina Ert-Eberdt
• Ron Howard zrobił wybitny film o tenorze stulecia. Pozyskał bezcenny materiał i nie zmarnował go.
• Film ma dobre tempo, ogląda się go z zapartym tchem, z ciekawością nadstawiając ucha na słowa padające z ekranu. Warto go obejrzeć więcej niż raz, by jak najwięcej zapamiętać.
• Wspaniały dokument o wielkim artyście i wyjątkowym człowieku. Marsz do kina!
Okiem Laika / blog / Paweł Nowak
• To obraz człowieka, który kochał operę i ludzi, a tą miłością chciał zarażać innych. Ta miłość jest widoczna nawet wobec uczestników kinowego seansu. Wybitny talent, który posiadał maestro, wprost żyje nowym życiem, które uderza w widownię na tyle silnie, że wspomniana miłość zostaje tchnięta w nasze serca.
Magazyn SENS
• NESSUN DORMA, CZYLI „NIKT NIE ŚPI" - nie sposób słuchać Luciana Pavarottiego i spać. Nie sposób słuchać go i się nie wzruszyć, nie zachwycić albo przynajmniej na chwilę nie zatrzymać. Pavarotti miał bowiem tę unikalną umiejętność oczarowywania słuchaczy i wytrącania ich z pędu.
• Dokument Rona Howarda pokazuje, że genialny tenor przeżywał arie tak jak swoje życie - głęboko, prawdziwie, wkładając całe swoje serce, całą swoją radość, ale i całą melancholię.
TWÓJ STYL
• Porywający dokument
allaboutmusic.pl / Marta Muśko
• Już od pierwszych sekund oficjalnej zapowiedzi oraz Nessun dorma będące w tle, stało się to, czego nie doświadczyłam przy żadnym innym obejrzanym przeze mnie dokumencie (porównywalnie jedynie do historii Bee Gees). Wzruszenie, radość, nostalgia – wszystkie autentyczne emocje w zaledwie w ponad dwuminutowym zwiastunie dokumentu, który w całej okazałości pojawi się w polskich kinach już od 2 sierpnia.
• Wybierzcie się w sierpniu do kina, bo dokument Pavarotti to obowiązkowa pozycja na liście osób, które kochają muzykę i idą przez życie, a po jego obejrzeniu z pewnością pokochają również głównego bohatera. Uśmiechniętego, wrażliwego i ponadprzeciętnie uzdolnionego.
Kulturalnemedia.pl / Aleksandra Małecka
• Bo tym właśnie jest ten film. Podnoszącą na duchu, momentami zabawną i nieroszczącą pretensji do bycia czymś więcej laurką dla życia jednego z największych muzyków operowych naszych czasów.
• Ale jednego można być (prawie) pewnym – wyjdziesz z niego uwielbiając Pavarottiego. I jeśli nie za jego głos, to za wielki, zaraźliwy uśmiech i nieustanny optymizm.
VIVA / Łukasz Kaliński
• Opowiedziany z humorem i wzruszający Pavarotti to świetna okazja do zapoznania się z biografią człowieka, którego celem artystycznym było propagowanie sztuki operowej. Śpiewaka, który stał się światową gwiazdą na równi z muzykami rockowymi.
• Za pomocą fragmentów wywiadów z Pavarottim, wspomnień jego najbliższych oraz nagrań koncertów, które rozsławiły Pavarottiego na całym świecie, Howard kreśli sylwetkę artysty, któremu towarzyszył nieustanny uśmiech.
• W dokumencie Howarda można usłyszeć wiele dobrej muzyki w najlepszym wykonaniu. Śmiejąc się i wzruszając na zmianę, z kina wyjdzie się podśpiewując Nessum dorma czy O sole mio.
NEW YORK TIMES / Ken Jaworowski
• Wyrazista osobowość Pavarottiego dominuje w niemal każdej scenie. Optymizm śpiewaka jest zaraźliwy, a jego chłopięca ciekawość uskrzydla. Ten film wywołuje uśmiech.
LOS ANGELES TIMES / Kenneth Turan
• Howard jest idealnym wyborem na reżysera tego znakomitego filmu o sławnym tenorze. "Pavarotti" to ciepły, przepełniony emocjami film, który ogląda się z zainteresowaniem do ostatniej minuty.
VARIETY / Owen Gleiberman
Howard zachowuje uprzejmy ton bez zbędnych ozdobników. Wydaje się, że to najlepsze podejście do tematu, dzięki czemu osobowość Pavarottiego jako śpiewaka cały czas pozostaje w centrum uwagi.
THE WRAP / Todd Gilchrist
Film Howarda przypomina list miłosny, ale w ostatecznym rozrachunku "Pavarotti" jest raczej hołdem dla osoby, która kryła się za fasadą popularności. Film ten przypomina nam, że o tym, że Pavarotti stał się gwiazdą w równym stopniu dzięki swojemu człowieczeństwu, co talentowi.
The Hollywood Reporter / Todd McCarthy
Ten człowiek nie mógł narzekać na brak przyjaciół, a film świetnie pokazuje, że dał się lubić. Dwanaście lat po jego śmierci Pavarotti zapewne zyska więcej nowych fanów dzięki laurce Howarda.
SCREEN DAILY / Tim Grierson
Portret człowieka obdarzonego jednym z najpiękniejszych głosów w historii XX wieku. Film "Pavarotti", podobnie jak inne dokumentalne filmy biograficzne pokazujące życie sławnych osób od kołyski aż po grób, ma raczej charakter informacyjny, nieco nabożny, jednak ogląda się go z zainteresowaniem.
--------------------------------------------------------------
Jednym z najbardziej ambitnych celów, jakie stawiał sobie Pavarotti było popularyzowanie dziedziny sztuki, którą się zajmował, tak, aby jak najwięcej osób zakochało się w operze. Wytrwale dokonywał wszelkich starań, czy to ucząc, czy też podróżując do serca Ameryki lub do Chin, aby pokazać ludziom magię opery. Mam nadzieję, że nasz film przyczyni się do kontynuacji tego dzieła. Luciano kochał muzykę. Kochał ludzi. Chciał pokazać piękno muzyki jak największej liczbie osób na całym świecie.
Ron Howard – reżyser
Moim zdaniem śpiew Pavarottiego jest tak ponadczasowy, ponieważ symbolizuje wszystkie nasze słabości. Mam nadzieję, że oglądając ten film widzowie zobaczą Pavarottiego takim, jakim naprawdę był – pięknym człowiekiem, który oczywiście miał wady, jednak przede wszystkim obdarzony był ogromnym talentem i wspaniałomyślnością.
Mark Monroe – scenarzysta
Dla dzisiejszego widza Pavarotti jest jak niesamowita gwiazda rocka, ponieważ zawsze był buntownikiem. Wywoływał ogromne wrażenie na ludziach. Cieszę się, że film Rona zdołał to pokazać.
Jeanne Elfant Festa – producentka
Pavarotti wychowywał się w środowisku, gdzie opera stanowiła popularną rozrywkę i przemawiała do każdego. Jego marzeniem był powrót opery do jej korzeni także we współczesnym świecie. Jedną z najpiękniejszych i najbardziej paradoksalnych cech Luciano była jego skromność. Był niezwykle dumny ze swoich osiągnięć, wiedział, jaką posiadał moc, jednak równocześnie zachował pokorę wobec muzyki oraz doceniał możliwość dotarcia do ludzi z wywodzących się z różnych warstw społecznych.
Ron Howard – reżyser
Głos Pavarottiego jest jak najwspanialszy instrument. Moim zdaniem jego głos wykraczał poza wszelkie kategorie i nie mógł być ograniczony wyłącznie do opery. Jego głos wyrażał wszystkie uniwersalne emocje, których szukamy w malarstwie, muzyce, sztuce kulinarnej, miłości i współczuciu.
Chris Jenkins - inżynier dźwięku (trzykrotny laureat Oscara)
Był synem piekarza, a stał się najsłynniejszą osobą na świecie. Równocześnie był bardzo wrażliwy i pomagał innym. Posiadał umiejętność, której inni o podobnych głosach nie mają – był w stanie wyjść poza swój gatunek muzyczny. Posiadał tę magiczną umiejętność tworzenia uniwersalnego doświadczenia dla ludzi na całym świecie.
Dickon Stainer, Dyrektor Generalny Universal Music Classics and Jazz
Zaskoczyło mnie, że zawsze starał się zabierać ze sobą swoją wieś, bez względu na to, gdzie jechał. Zabierał makaron i ser do Chin. Podróżował z garnkami i patelniami, aby móc samemu sobie gotować. Ewidentnie widać, że chciał żyć prosto, nawet wtedy, gdy był w trasie koncertowej, nawet kiedy wszystko wokół niego było wspaniałe, lecz chaotyczne.
Nicholas Ferral - producent wykonawczy
- Video
- O filmie
- O wydaniu
- Recenzje
- Streszczenie
- Zdjęcia
- Zobacz również