Mój syn
Recenzje
Gazeta Wyborcza / Piotr Guszkowski
Zastosowany w thrillerze „Mój syn" koncept się sprawdza (...). Wyzwala u aktora emocje – to raz. Dwa, bohater jest w podobnym położeniu co widzowie. Aura tajemnicy dobrze robi filmowi.
Movieway.pl / Małgorzata Czop
McAvoy świetnie sprawdza się jako zdeterminowany i nieustraszony mężczyzna, który wśród ponurych plenerów brytyjskiego krajobrazu przemierza opuszczone drogi i domy, by odzyskać to, co w jego życiu jest najcenniejsze – syna. Aktor świetnie radzi sobie w skonstruowanych przez reżysera scenach.
Eric Dumont odpowiedzialny za zdjęcia świetnie wykorzystuje plenery, ale też doskonale sprawdza się w ciemnych pomieszczeniach. Mrok otacza bohatera, ale wciąż wszystko jest wyraźne i doskonale widoczne. Ciemność staje się niemal namacalna. Atmosferę buduje muzyka Laurenta Pereza Del Mar, która momentami przywodzi na myśl świetny soundtrack Jokera.
Ten film (...) doskonale oddziałuje na poziomie emocjonalnym. James McAvoy po raz kolejny pokazuje, że jest niebywale intuicyjnym aktorem, który potrafi odnaleźć się w każdych warunkach. Dla niego warto zobaczyć "Mojego syna".
Michał Grzybowski / Facetpo40.pl
Przez ponad półtorej godziny emocje nie opadają nawet na chwilę.
„Mój syn” to dobre, emocjonujące i dające do myślenia kino
Anna Grzelczak / Poradnik Domowy
Bond w ludzkim wydaniu
Katarzyna Oklińska / Radio Nowy Świat
"Mój syn" to szalenie ciekawe kino eksperymentalne pod względem warsztatowym. Podczas całego, półtoragodzinnego seansu ze zdumieniem obserwowałam Jamesa McAvoya, który wciela się w główną rolę nie znając scenariusza filmu. Sposób nazwany przez reżysera Christiana Cariona improwizacją skutecznie przyciągnął mnie do kina i trzymał przy ekranie do ostatnich chwil. Sama historia dziecka, które zaginęło, dochodzenie do prawdy i poznawanie relacji bohaterów - jednocześnie z aktorem, który gra główną rolę! - to jak rozwiązywanie zagadki w dobrym kryminale.
Marcin Michalski
Strach o własne dziecko jest jednym z najbardziej obezwładniających uczuć jakie może dotknąć rodzica. „Mój syn” Christiana Cariona w niezwykle dobitny sposób daje nam to do zrozumienia.
Rafał Lipski
Mimo stosunkowo prostej, minimalistycznej fabuły dostajemy silną paletę doznań. A w zasadzie - dzielimy ją mocno z głównym bohaterem, z którym twórcy trzymają nas przez cały seans w bezpośredniej bliskości.
"Mój syn" stawia główne pytanie dramaturgiczne już w pierwszej minucie filmu. I odpowiada na nie w ostatniej. To bardzo kompaktowa opowieść. Za takie podejście lubimy kino.
Maciej Stasierski / Watching Closely
James McAvoy ma w tym filmie naprawdę ciekawe i trudne zadanie do wykonania - mianowicie jako jedyny z aktorów nie miał dostępu do scenariusza i nie znał finału filmu. Jak na tak daleko posuniętą improwizację, jest to naprawdę rola znakomita. Przy okazji nie sposób oprzeć się sceneriom, w których film jest kręcony i choćby dlatego warto go obejrzeć na dużym ekranie.
Piotr Olczyk - Multikino / Kontent King
Chwyta za gardło i trzyma w napięciu aż do końca seansu. Brak znajomości scenariusza to świetny eksperyment, dzięki któremu James McAvoy nie odgrywa roli, tylko staje się swoim bohaterem. Nareszcie w thrillerze ktoś zachowuje się realistycznie!
Kamil Dzikowski / W tonacji kultury
„Mój syn” to thriller, który zachwyci Was pięknymi krajobrazami Szkocji. Do tego fantastyczna rola Jamesa McAvoya jako Edmonda – zdesperowanego ojca poszukującego zaginionego syna, który jest zdeterminowany, by go znaleźć i ucieka się do coraz bardziej ekstremalnych środków, aby to zrobić. „Mój syn” to dobry thriller. Nasza ocena to 8/10.
Rafał Pawłowski / KINO
Choć reżyser stara się przez większość czasu trzymać nas w niepewności i mroku, największym atutem filmu są plenery Lochabel, w których zrealizowano zdjęcia. Surowe piękno szkockiej przyrody dosłownie zapiera dech. Warto dać się porwać, by tam trafić.
Zastosowany w thrillerze „Mój syn" koncept się sprawdza (...). Wyzwala u aktora emocje – to raz. Dwa, bohater jest w podobnym położeniu co widzowie. Aura tajemnicy dobrze robi filmowi.
Movieway.pl / Małgorzata Czop
McAvoy świetnie sprawdza się jako zdeterminowany i nieustraszony mężczyzna, który wśród ponurych plenerów brytyjskiego krajobrazu przemierza opuszczone drogi i domy, by odzyskać to, co w jego życiu jest najcenniejsze – syna. Aktor świetnie radzi sobie w skonstruowanych przez reżysera scenach.
Eric Dumont odpowiedzialny za zdjęcia świetnie wykorzystuje plenery, ale też doskonale sprawdza się w ciemnych pomieszczeniach. Mrok otacza bohatera, ale wciąż wszystko jest wyraźne i doskonale widoczne. Ciemność staje się niemal namacalna. Atmosferę buduje muzyka Laurenta Pereza Del Mar, która momentami przywodzi na myśl świetny soundtrack Jokera.
Ten film (...) doskonale oddziałuje na poziomie emocjonalnym. James McAvoy po raz kolejny pokazuje, że jest niebywale intuicyjnym aktorem, który potrafi odnaleźć się w każdych warunkach. Dla niego warto zobaczyć "Mojego syna".
Michał Grzybowski / Facetpo40.pl
Przez ponad półtorej godziny emocje nie opadają nawet na chwilę.
„Mój syn” to dobre, emocjonujące i dające do myślenia kino
Anna Grzelczak / Poradnik Domowy
Bond w ludzkim wydaniu
Katarzyna Oklińska / Radio Nowy Świat
"Mój syn" to szalenie ciekawe kino eksperymentalne pod względem warsztatowym. Podczas całego, półtoragodzinnego seansu ze zdumieniem obserwowałam Jamesa McAvoya, który wciela się w główną rolę nie znając scenariusza filmu. Sposób nazwany przez reżysera Christiana Cariona improwizacją skutecznie przyciągnął mnie do kina i trzymał przy ekranie do ostatnich chwil. Sama historia dziecka, które zaginęło, dochodzenie do prawdy i poznawanie relacji bohaterów - jednocześnie z aktorem, który gra główną rolę! - to jak rozwiązywanie zagadki w dobrym kryminale.
Marcin Michalski
Strach o własne dziecko jest jednym z najbardziej obezwładniających uczuć jakie może dotknąć rodzica. „Mój syn” Christiana Cariona w niezwykle dobitny sposób daje nam to do zrozumienia.
Rafał Lipski
Mimo stosunkowo prostej, minimalistycznej fabuły dostajemy silną paletę doznań. A w zasadzie - dzielimy ją mocno z głównym bohaterem, z którym twórcy trzymają nas przez cały seans w bezpośredniej bliskości.
"Mój syn" stawia główne pytanie dramaturgiczne już w pierwszej minucie filmu. I odpowiada na nie w ostatniej. To bardzo kompaktowa opowieść. Za takie podejście lubimy kino.
Maciej Stasierski / Watching Closely
James McAvoy ma w tym filmie naprawdę ciekawe i trudne zadanie do wykonania - mianowicie jako jedyny z aktorów nie miał dostępu do scenariusza i nie znał finału filmu. Jak na tak daleko posuniętą improwizację, jest to naprawdę rola znakomita. Przy okazji nie sposób oprzeć się sceneriom, w których film jest kręcony i choćby dlatego warto go obejrzeć na dużym ekranie.
Piotr Olczyk - Multikino / Kontent King
Chwyta za gardło i trzyma w napięciu aż do końca seansu. Brak znajomości scenariusza to świetny eksperyment, dzięki któremu James McAvoy nie odgrywa roli, tylko staje się swoim bohaterem. Nareszcie w thrillerze ktoś zachowuje się realistycznie!
Kamil Dzikowski / W tonacji kultury
„Mój syn” to thriller, który zachwyci Was pięknymi krajobrazami Szkocji. Do tego fantastyczna rola Jamesa McAvoya jako Edmonda – zdesperowanego ojca poszukującego zaginionego syna, który jest zdeterminowany, by go znaleźć i ucieka się do coraz bardziej ekstremalnych środków, aby to zrobić. „Mój syn” to dobry thriller. Nasza ocena to 8/10.
Rafał Pawłowski / KINO
Choć reżyser stara się przez większość czasu trzymać nas w niepewności i mroku, największym atutem filmu są plenery Lochabel, w których zrealizowano zdjęcia. Surowe piękno szkockiej przyrody dosłownie zapiera dech. Warto dać się porwać, by tam trafić.
- Video
- O filmie
- Recenzje
- Streszczenie
- Zdjęcia
- Zobacz również