Potęga sztuki: Turner/ Van Gogh
Streszczenie
Nowa produkcja BBC. Potęga sztuki – czteroodcinkowa opowieść o tworzeniu…
Potęga sztuki przenosi widzów w przeszłość, do przesyconych dramatyzmem chwil, w których pojawiły się pomysły na osiem wielkich arcydzieł.
Osiem przełomowych arcydzieł...
Ośmiu niepokornych artystów przeżywających trudne chwile...
Osiem historii o triumfie i upadku...
Osiem momentów, które zmieniły oblicze świata...
Potęga sztuki przybliża prawdę, której próżno szukać w pośpiesznych „wycieczkach kulturalnych”.
Dramat towarzyszący momentom twórczym został pokazany w równie sugestywny sposób jak zbrodnia, bitwa czy romans.
Przy takim sposobie prezentacji sztuki otwieramy usta ze zdumienia, a serce nam zamiera.
Turner. Niewolnicy wyrzucani za burtę – nadchodzi tajfun („Statek niewolników”) (1840)
Maj 1840 r. Turner przynosi siedem obrazów, by zaprezentować je na dorocznej wystawie w Royal Academy. Spotyka się jednak z największymi atakami, jakich kiedykolwiek doświadczył. Celem najbardziej zajadłej krytyki pada Statek niewolników: alegoria, obraz historyczny i pejzaż morski w jednym, eksplodujący szkarłatem i złotem, osadzony pomiędzy światem realistycznym a fantazją. Dla współczesnych był jednak tylko „wypadkiem w kuchni” i „obrzydliwym absurdem”. Malarstwo Turnera nie podąża za gustem odbiorców, którzy oczekiwali przedstawiania rzeczy takimi, jakie są. Artysta, uwolniony od przymusu odtwarzania wyglądu świata dociera do sedna rzeczy i przenosi widza w sam środek tajfunu na morzu.
Van Gogh. Kruki nad polem pszenicy (1890)
„Malarstwo,” pisał Van Gogh, „ jest tratwą, która po katastrofie morskiej pozwoli nam bezpiecznie dotrzeć na brzeg”. Malowanie czasem uspokajało artystę. Wewnętrzny ból zamieniał w mocne uderzenia pędzlem, a destrukcyjne emocje przekładał na ruchy pędzla, nakładającego grubo farbę. Wieczny niepokój i cierpienie wybuchały intensywnym, ekstatycznym kolorem. Na tym etapie wciąż jeszcze spoglądał w lustro, ale maluje autoportrety właściwie tylko z wyobraźni. Malarstwo doprowadza go do granic wytrzymałości, które w końcu przekracza. Z końcem lata 1890 r. Van Gogh przestaje tworzyć autoportrety. Zamiast kłaść pędzlem farby na płótnie, przymierzając się do namalowania siebie, wymierzył do siebie z rewolweru.
Czas: 2 odc. x 50 min
Potęga sztuki przenosi widzów w przeszłość, do przesyconych dramatyzmem chwil, w których pojawiły się pomysły na osiem wielkich arcydzieł.
Osiem przełomowych arcydzieł...
Ośmiu niepokornych artystów przeżywających trudne chwile...
Osiem historii o triumfie i upadku...
Osiem momentów, które zmieniły oblicze świata...
Potęga sztuki przybliża prawdę, której próżno szukać w pośpiesznych „wycieczkach kulturalnych”.
Dramat towarzyszący momentom twórczym został pokazany w równie sugestywny sposób jak zbrodnia, bitwa czy romans.
Przy takim sposobie prezentacji sztuki otwieramy usta ze zdumienia, a serce nam zamiera.
Turner. Niewolnicy wyrzucani za burtę – nadchodzi tajfun („Statek niewolników”) (1840)
Maj 1840 r. Turner przynosi siedem obrazów, by zaprezentować je na dorocznej wystawie w Royal Academy. Spotyka się jednak z największymi atakami, jakich kiedykolwiek doświadczył. Celem najbardziej zajadłej krytyki pada Statek niewolników: alegoria, obraz historyczny i pejzaż morski w jednym, eksplodujący szkarłatem i złotem, osadzony pomiędzy światem realistycznym a fantazją. Dla współczesnych był jednak tylko „wypadkiem w kuchni” i „obrzydliwym absurdem”. Malarstwo Turnera nie podąża za gustem odbiorców, którzy oczekiwali przedstawiania rzeczy takimi, jakie są. Artysta, uwolniony od przymusu odtwarzania wyglądu świata dociera do sedna rzeczy i przenosi widza w sam środek tajfunu na morzu.
Van Gogh. Kruki nad polem pszenicy (1890)
„Malarstwo,” pisał Van Gogh, „ jest tratwą, która po katastrofie morskiej pozwoli nam bezpiecznie dotrzeć na brzeg”. Malowanie czasem uspokajało artystę. Wewnętrzny ból zamieniał w mocne uderzenia pędzlem, a destrukcyjne emocje przekładał na ruchy pędzla, nakładającego grubo farbę. Wieczny niepokój i cierpienie wybuchały intensywnym, ekstatycznym kolorem. Na tym etapie wciąż jeszcze spoglądał w lustro, ale maluje autoportrety właściwie tylko z wyobraźni. Malarstwo doprowadza go do granic wytrzymałości, które w końcu przekracza. Z końcem lata 1890 r. Van Gogh przestaje tworzyć autoportrety. Zamiast kłaść pędzlem farby na płótnie, przymierzając się do namalowania siebie, wymierzył do siebie z rewolweru.
Czas: 2 odc. x 50 min