PODŁY, OKRUTNY, ZŁY
Recenzje
kultura-osobista.pl / Joanna Roman
“Podły, okrutny, zły” jest filmem świetnym, o wyjątkowo świetnie dobranym tytule. Który wybrzmiewa w nim z całą mocą – właśnie dlatego, że przedstawia najbardziej znanego w popkulturze seryjnego zabójcę – widzianego oczyma kobiety, która była z nim związana przez długi czas.
Muszę przyznać, że Berlinger filmem Podły, Okrutny, Zły – nieźle mną wstrząsnął. Poruszył we mnie nuty emocji, głęboko ukryte. Te, które jak sądzę, mam na co dzień niestety schowane w rejestrach, zwanych wyparciem…
Mortal.pl / Rafał Christ
Zac Efron. To dzięki niemu nie można oderwać oczu od ekranu.
Myśliwiec ogląda / Dawid Myśliwiec
“Podły, okrutny, zły” to film tak nieoczywisty jak jego bohater – nie jest typową kroniką śledztwa prowadzącego do ujęcia zbrodniarza, nie stanowi też typowej biografii. W umiejętny sposób opowiada o człowieku pełnym paradoksów: błyskotliwym, ale moralnie ułomnym; pozornie uroczym, a zepsutym w środku. To jeden z tych filmów, których pewnie wielu z Was nie planowało zobaczyć, ale zdecydowanie powinniście to zrobić.
wPolityce.pl / Łukasz Adamski
W mordercę wcielił się znany z ról przystojniaków w komediach Zac Efron. Doskonały wybór.
Diana Dąbrowska / krytyczka filmowa
Efron bywa w swej bezczelności diabelnie rozkoszny i w tym filmowym ujęciu fenomenu osławionego mordercy sprawdza się doskonale.
Dziennik.pl / Marcin Cichoński
Zac jako swą siłę wykorzystał to, z czego słynął – przez cały czas „Podłego, okrutnego, złego” uwodzi nas, wdzięczy się jest amantem, jakiego wielu widziałoby chętnie w produkcjach Hollywood.
Berlinger zabiera nas w niebezpieczną podróż. Oglądając ciekawe obrazki – jeśli nie znamy historii Bundy’ego – zapominamy, że zmierzamy wprost do przepaści. Fascynujące i godne polecenia kino.
Filmawka.pl / Maciej Kędziora
Postać Elizabeth wybrzmiewa tak mocno dzięki – nie boję się użyć tego słowa – wybitnej kreacji Lily Collins. Niesamowite jak w jednym spojrzeniu jest w stanie przekazać całe nagromadzenie uczuć – od przeszywającej pustki egzystencjalnej, przez zauroczenie i płomyki pożądania, aż do rozgoryczenia, kiedy po raz wtóry przypadek zamyka przed nią drzwi do szczęścia.
Collins każdą scenę zagarnia dla siebie, grając z tak przejmującym cierpieniem, że chcemy wstać i przychylić jej nieba.
Zac Efron potwierdza, że urodził się by zagrać nieobliczalnego mordercę.
Zac Efron żyje każdą minutą spędzoną na ekranie, na którym może błyszczeć i podobnie jak Ted tworzyć show swojego życia.
Berlinger przykłada uwagę do każdego, pozornie nic nieznaczącego szczegółu. Czy to w postaci znakomitego soundtracku, będącym mieszanką hitów szaf grających i niszowej muzyki z pogranicza rocka, czy przez perfekcyjny dobór castingowy drugiego planu.
Do “Podłego, okrutnego, złego” będę wracał jeszcze nieraz. Trudno bowiem o produkcję, która tak wiele ryzykuje, jednocześnie wygrywając na każdym polu. Jeśli nie boicie się lekkiego chaosu, szaleństwa, a także gry ze swoją moralnością, gdy zatracacie się w swojej percepcji postaci Bundy’ego, to jest to pozycja obowiązkowa.
FDB.pl / Bernadetta Trusewicz
Piekielnie trudnym jest sprawić, by widz został zahipnotyzowany i na pewnym poziomie odczuwał nieprzewidywalność historii opartej na faktach, bardzo głośnej, naprawdę popularnej globalnie. Jednak dzięki brawurowemu podejściu do postaci seryjnego mordercy Teda Bundy’ego i przenikliwemu spojrzeniu filmowi “Podły, okrutny”, zły to się udaje.
Zac Efron wykorzystuje swoją fizyczność, doskonale nią żongluje, rozmyślnie i naprawdę trzyma nas w garści.
“Podły, okrutny, zły” to zachwycająco zuchwały film, który ma odwagę nie tworzyć dzieła epatującego tragedią, bezpośredniego, a inteligentnie pokazuje z cudzej perspektywy kolejną postać, która trafia do kultury popularnej. Pełen nieludzkości, ale dla wielu przede wszystkim wdzięku. Niedobry, zły, niebrzydki.
PLAYBOY
Nie jest to film przyjemny, ale intrygujący na pewno. Świetnie poprowadzony i zagrany. Zac Efron w roli Bundy'ego hipnotyzuje, a Lily Collins wypada niezwykle wiarygodnie jako zagubiona kobieta, która najpierw żyła z mordercą, a potem żyje z jego piętnem. Mocne i do wielokrotnego oglądania.
ANTYRADIO / Natalia Nowecka
Zac Efron nie zagrał Teda Bundy'ego, on się nim stał.
Joe Berlinger postanowił wykorzystać dualizm osobowościowy Teda, w celu swoistej manipulacji emocjami widza. I wyszło mu to pierwszorzędnie.
Film mocno działa na emocje i robi piorunujące wrażenie, uwydatniając to, z jaką łatwością seryjni mordercy potrafią manipulować umysłami innych osób.
Pod względem aktorskim, film Berlingera prezentuje się wyśmienicie. Całe show kradnie rzecz jasna Zac Efron, który raz na zawsze pozbył się łatki ślicznego chłopca z "High School Musical" i bożyszcza nastolatek. W roli Bundy'ego jest przerażająco autentyczny, nie tylko ze względu na fakt uderzającego podobieństwa fizycznego. Młody aktor doskonale oddał złożoność osobowości słynnego mordercy i to, dlaczego ludzie tak chętnie mu wierzyli.
Nie będzie przesadą, gdy dzieło Berlingera jawnie nazwiemy jednym z najlepszych filmów traktujących o historii seryjnego mordercy, w historii.
Przerażająca i dotkliwa autentyczność, połączona ze zgrabnym poprowadzeniem historii, przekonującymi bohaterami oraz wybitnie dobraną ścieżką dźwiękową sprawia, że film dosłownie wżyna nam się pod skórę i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze przez długi czas.
Jeśli wciąż zastanawiacie się, czy "Podły, okrutny, zły" jest filmem wartym obejrzenia, radzimy z miejsca kupić bilety na najbliższy seans. Nie pożałujecie.
Uroda Życia
Zac Efron potrafi bezbłędnie oddać wszystkie aspekty skomplikowanej, przerażającej osobowości.
Movieway.pl / Małgorzata Czop
http://www.movieway.pl/podly-okrutny-zly-rez-joe-berlinger-2019/
„Podły, zły, okrutny” to zdecydowanie popisowy film Zaca Efrona. Przyzwyczajeni do wizerunku aktora jako słodkiego chłopaczka z sąsiedztwa z czarującym uśmiechem możemy być zaskoczeni. Efron niczym kameleon przeobraża się w tajemniczą postać i dla tych, którzy widzieli dokument, staje się nią z niebywałą lekkością.
Soczyste dialogi, odwzorowane z rzeczywistych rozpraw i charyzmatyczni przedstawiciele prawa – prokurator grany przez Jima Parsonsa i sędzia (John Malkovich) – są kwintesencją tego filmu.
To perfekcyjnie zagrany film sądowy, romans, a momentami tajemniczy thriller.
naekranie.pl / Michał Jarecki
Jego (Efrona) Bundy to uroczy manipulator, uporczywy kłamca, bystrzak, niesprawiedliwie potraktowany chłopak, ofiara, zakochany narzeczony… A gdy nadchodzi odpowiedni moment, morderca o matowym spojrzeniu i lodowatym sercu.
Efron niebywale zręcznie odtwarza cały urok, któremu dało się zwieść tyle osób. W pełni świadomy swej charyzmy serwuje widzom kontrolowane, przemyślane i dojrzałe przedstawienie.
Cały show należy tu do Efrona… podobnie jak należał do Teda Bundy’ego podczas jego absurdalnych rozpraw sądowych. Oklaski.
viva.pl / Łukasz Kaliński
Najwyższy czas przyzwyczaić się do tego, że Zac Efron nie jest już tylko pięknym chłopcem z High School Musical. Rolą seryjnego mordercy udowadnia, że potrafi poradzić sobie z tak skomplikowaną postacią jak Ted Bundy.
Historia Teda Bundy’ego to idealny materiał na film.
Choć Zac Efron wydawałby się ostatnią osobą będącą w stanie udźwignąć na swoich barkach ciężar roli Teda Bundy’ego, popularny aktor od pierwszych scen udowadnia, że dostał tę rolę nieprzypadkowo.
His Name Is Death - blog / Albert Nowicki
„Podły, okrutny, zły” to film koncertowo relacjonujący głośne wydarzenia.
Efron, podobnie jak Lorenzo Ferro w „Aniele”, udowadnia, że za piękną twarzą mogą kryć się najbrzydsze popędy.
Lily Collins błyszczy nawet w najprostszych scenach.
Obraz traktuje o charyzmatycznym potworze i sam też nie jest pozbawiony zawadiackiego uroku. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy lubią przyglądać się pełnokrwistym portretom filmowym.
Film.org.pl / Kuba Koisz
Najlepsza rola Zaca Efrona w jego dotychczasowej karierze.
Mózg płata widzowi figle podczas tego procesu dokładnie tak samo, jak całej rzeszy fanek przystojnego i inteligentnego mordercy. I to chyba największy plus filmu Berlingera – Zac Efron.
Odegranie tak niespójnej i trzymającej emocje w ryzach postaci to dotychczas największe osiągnięcie młodego przecież jeszcze aktora. I chociaż pojawiają się również John Malkovich jako sędzia Edward Cobart czy znany z Teorii wielkiego podrywu Jim Parsons jako oskarżyciel – są jedynie tłem, które tylko mocniej podkreśla charyzmę ekranową pierwszego planu.
IndieWire
To nie jest miłosne spojrzenie na Bundy’ego. Jest bardziej smutne niż zmysłowe. To rzadki film o zbrodniarzu, ukazujący jego ludzką stronę, ale bez humanizowania człowieka, którego tak wielu uważa za potwora.
Efron fantastycznie przeobraził się w kogoś tak w równym stopniu przerażającego i ponętnego.
Variety
Zac Efron jako Bundy jest zaskakująco dobry: magnetyczny, zuchwały, zaangażowany i niesamowicie dobrze obsadzony.
Naprawdę niepokojące i autentyczne śledztwo w sprawie tego, kim był Ted Bund
Film pokazuje nam wystarczająco dużo, jednak prawdziwy horror zachowuje dla miejsca, dla którego powinien - zakamarków naszej wyobraźni, gdzie pozostaje tym, czym powinien być: ciemnością i czymś czego nie można pojąć.
his story is also freaky as hell, in a jaw-dropping you-can’t-make-this-stuff-up way.
The WRAP
Film testuje nasze uprzedzenia i niekończącą się fascynację tymi spośród nas, którzy odnajdują pokrętne spełnienie w brutalności.
Efron jest brutalnie przekonujący w najbardziej psychologicznej roli w swojej karierze.
This is Efron’s show
Film zmusza do myślenia, unikając łatwej pokusy szokowania, na rzecz bardziej filozoficznego podejścia do diabolicznego mordercy.
Hollywood Reporter
Zac Efron was born to play Ted Bundy
Historia z bezlitosną energią
Guardian
najbardziej szokującą rzeczą w filmie jest niesamowicie doskonały i niezwykle zaangażowany występ Efrona
Charyzmatyczny i przerażający występ Efrona
We live Entertainment
Emocjonalna i mocna rola Lily Collins
Efron daje występ, który może zmienić resztę jego kariery i pozostawia publiczność oszołomioną.
Fenomenalny
“Podły, okrutny, zły” jest filmem świetnym, o wyjątkowo świetnie dobranym tytule. Który wybrzmiewa w nim z całą mocą – właśnie dlatego, że przedstawia najbardziej znanego w popkulturze seryjnego zabójcę – widzianego oczyma kobiety, która była z nim związana przez długi czas.
Muszę przyznać, że Berlinger filmem Podły, Okrutny, Zły – nieźle mną wstrząsnął. Poruszył we mnie nuty emocji, głęboko ukryte. Te, które jak sądzę, mam na co dzień niestety schowane w rejestrach, zwanych wyparciem…
Mortal.pl / Rafał Christ
Zac Efron. To dzięki niemu nie można oderwać oczu od ekranu.
Myśliwiec ogląda / Dawid Myśliwiec
“Podły, okrutny, zły” to film tak nieoczywisty jak jego bohater – nie jest typową kroniką śledztwa prowadzącego do ujęcia zbrodniarza, nie stanowi też typowej biografii. W umiejętny sposób opowiada o człowieku pełnym paradoksów: błyskotliwym, ale moralnie ułomnym; pozornie uroczym, a zepsutym w środku. To jeden z tych filmów, których pewnie wielu z Was nie planowało zobaczyć, ale zdecydowanie powinniście to zrobić.
wPolityce.pl / Łukasz Adamski
W mordercę wcielił się znany z ról przystojniaków w komediach Zac Efron. Doskonały wybór.
Diana Dąbrowska / krytyczka filmowa
Efron bywa w swej bezczelności diabelnie rozkoszny i w tym filmowym ujęciu fenomenu osławionego mordercy sprawdza się doskonale.
Dziennik.pl / Marcin Cichoński
Zac jako swą siłę wykorzystał to, z czego słynął – przez cały czas „Podłego, okrutnego, złego” uwodzi nas, wdzięczy się jest amantem, jakiego wielu widziałoby chętnie w produkcjach Hollywood.
Berlinger zabiera nas w niebezpieczną podróż. Oglądając ciekawe obrazki – jeśli nie znamy historii Bundy’ego – zapominamy, że zmierzamy wprost do przepaści. Fascynujące i godne polecenia kino.
Filmawka.pl / Maciej Kędziora
Postać Elizabeth wybrzmiewa tak mocno dzięki – nie boję się użyć tego słowa – wybitnej kreacji Lily Collins. Niesamowite jak w jednym spojrzeniu jest w stanie przekazać całe nagromadzenie uczuć – od przeszywającej pustki egzystencjalnej, przez zauroczenie i płomyki pożądania, aż do rozgoryczenia, kiedy po raz wtóry przypadek zamyka przed nią drzwi do szczęścia.
Collins każdą scenę zagarnia dla siebie, grając z tak przejmującym cierpieniem, że chcemy wstać i przychylić jej nieba.
Zac Efron potwierdza, że urodził się by zagrać nieobliczalnego mordercę.
Zac Efron żyje każdą minutą spędzoną na ekranie, na którym może błyszczeć i podobnie jak Ted tworzyć show swojego życia.
Berlinger przykłada uwagę do każdego, pozornie nic nieznaczącego szczegółu. Czy to w postaci znakomitego soundtracku, będącym mieszanką hitów szaf grających i niszowej muzyki z pogranicza rocka, czy przez perfekcyjny dobór castingowy drugiego planu.
Do “Podłego, okrutnego, złego” będę wracał jeszcze nieraz. Trudno bowiem o produkcję, która tak wiele ryzykuje, jednocześnie wygrywając na każdym polu. Jeśli nie boicie się lekkiego chaosu, szaleństwa, a także gry ze swoją moralnością, gdy zatracacie się w swojej percepcji postaci Bundy’ego, to jest to pozycja obowiązkowa.
FDB.pl / Bernadetta Trusewicz
Piekielnie trudnym jest sprawić, by widz został zahipnotyzowany i na pewnym poziomie odczuwał nieprzewidywalność historii opartej na faktach, bardzo głośnej, naprawdę popularnej globalnie. Jednak dzięki brawurowemu podejściu do postaci seryjnego mordercy Teda Bundy’ego i przenikliwemu spojrzeniu filmowi “Podły, okrutny”, zły to się udaje.
Zac Efron wykorzystuje swoją fizyczność, doskonale nią żongluje, rozmyślnie i naprawdę trzyma nas w garści.
“Podły, okrutny, zły” to zachwycająco zuchwały film, który ma odwagę nie tworzyć dzieła epatującego tragedią, bezpośredniego, a inteligentnie pokazuje z cudzej perspektywy kolejną postać, która trafia do kultury popularnej. Pełen nieludzkości, ale dla wielu przede wszystkim wdzięku. Niedobry, zły, niebrzydki.
PLAYBOY
Nie jest to film przyjemny, ale intrygujący na pewno. Świetnie poprowadzony i zagrany. Zac Efron w roli Bundy'ego hipnotyzuje, a Lily Collins wypada niezwykle wiarygodnie jako zagubiona kobieta, która najpierw żyła z mordercą, a potem żyje z jego piętnem. Mocne i do wielokrotnego oglądania.
ANTYRADIO / Natalia Nowecka
Zac Efron nie zagrał Teda Bundy'ego, on się nim stał.
Joe Berlinger postanowił wykorzystać dualizm osobowościowy Teda, w celu swoistej manipulacji emocjami widza. I wyszło mu to pierwszorzędnie.
Film mocno działa na emocje i robi piorunujące wrażenie, uwydatniając to, z jaką łatwością seryjni mordercy potrafią manipulować umysłami innych osób.
Pod względem aktorskim, film Berlingera prezentuje się wyśmienicie. Całe show kradnie rzecz jasna Zac Efron, który raz na zawsze pozbył się łatki ślicznego chłopca z "High School Musical" i bożyszcza nastolatek. W roli Bundy'ego jest przerażająco autentyczny, nie tylko ze względu na fakt uderzającego podobieństwa fizycznego. Młody aktor doskonale oddał złożoność osobowości słynnego mordercy i to, dlaczego ludzie tak chętnie mu wierzyli.
Nie będzie przesadą, gdy dzieło Berlingera jawnie nazwiemy jednym z najlepszych filmów traktujących o historii seryjnego mordercy, w historii.
Przerażająca i dotkliwa autentyczność, połączona ze zgrabnym poprowadzeniem historii, przekonującymi bohaterami oraz wybitnie dobraną ścieżką dźwiękową sprawia, że film dosłownie wżyna nam się pod skórę i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze przez długi czas.
Jeśli wciąż zastanawiacie się, czy "Podły, okrutny, zły" jest filmem wartym obejrzenia, radzimy z miejsca kupić bilety na najbliższy seans. Nie pożałujecie.
Uroda Życia
Zac Efron potrafi bezbłędnie oddać wszystkie aspekty skomplikowanej, przerażającej osobowości.
Movieway.pl / Małgorzata Czop
http://www.movieway.pl/podly-okrutny-zly-rez-joe-berlinger-2019/
„Podły, zły, okrutny” to zdecydowanie popisowy film Zaca Efrona. Przyzwyczajeni do wizerunku aktora jako słodkiego chłopaczka z sąsiedztwa z czarującym uśmiechem możemy być zaskoczeni. Efron niczym kameleon przeobraża się w tajemniczą postać i dla tych, którzy widzieli dokument, staje się nią z niebywałą lekkością.
Soczyste dialogi, odwzorowane z rzeczywistych rozpraw i charyzmatyczni przedstawiciele prawa – prokurator grany przez Jima Parsonsa i sędzia (John Malkovich) – są kwintesencją tego filmu.
To perfekcyjnie zagrany film sądowy, romans, a momentami tajemniczy thriller.
naekranie.pl / Michał Jarecki
Jego (Efrona) Bundy to uroczy manipulator, uporczywy kłamca, bystrzak, niesprawiedliwie potraktowany chłopak, ofiara, zakochany narzeczony… A gdy nadchodzi odpowiedni moment, morderca o matowym spojrzeniu i lodowatym sercu.
Efron niebywale zręcznie odtwarza cały urok, któremu dało się zwieść tyle osób. W pełni świadomy swej charyzmy serwuje widzom kontrolowane, przemyślane i dojrzałe przedstawienie.
Cały show należy tu do Efrona… podobnie jak należał do Teda Bundy’ego podczas jego absurdalnych rozpraw sądowych. Oklaski.
viva.pl / Łukasz Kaliński
Najwyższy czas przyzwyczaić się do tego, że Zac Efron nie jest już tylko pięknym chłopcem z High School Musical. Rolą seryjnego mordercy udowadnia, że potrafi poradzić sobie z tak skomplikowaną postacią jak Ted Bundy.
Historia Teda Bundy’ego to idealny materiał na film.
Choć Zac Efron wydawałby się ostatnią osobą będącą w stanie udźwignąć na swoich barkach ciężar roli Teda Bundy’ego, popularny aktor od pierwszych scen udowadnia, że dostał tę rolę nieprzypadkowo.
His Name Is Death - blog / Albert Nowicki
„Podły, okrutny, zły” to film koncertowo relacjonujący głośne wydarzenia.
Efron, podobnie jak Lorenzo Ferro w „Aniele”, udowadnia, że za piękną twarzą mogą kryć się najbrzydsze popędy.
Lily Collins błyszczy nawet w najprostszych scenach.
Obraz traktuje o charyzmatycznym potworze i sam też nie jest pozbawiony zawadiackiego uroku. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy lubią przyglądać się pełnokrwistym portretom filmowym.
Film.org.pl / Kuba Koisz
Najlepsza rola Zaca Efrona w jego dotychczasowej karierze.
Mózg płata widzowi figle podczas tego procesu dokładnie tak samo, jak całej rzeszy fanek przystojnego i inteligentnego mordercy. I to chyba największy plus filmu Berlingera – Zac Efron.
Odegranie tak niespójnej i trzymającej emocje w ryzach postaci to dotychczas największe osiągnięcie młodego przecież jeszcze aktora. I chociaż pojawiają się również John Malkovich jako sędzia Edward Cobart czy znany z Teorii wielkiego podrywu Jim Parsons jako oskarżyciel – są jedynie tłem, które tylko mocniej podkreśla charyzmę ekranową pierwszego planu.
IndieWire
To nie jest miłosne spojrzenie na Bundy’ego. Jest bardziej smutne niż zmysłowe. To rzadki film o zbrodniarzu, ukazujący jego ludzką stronę, ale bez humanizowania człowieka, którego tak wielu uważa za potwora.
Efron fantastycznie przeobraził się w kogoś tak w równym stopniu przerażającego i ponętnego.
Variety
Zac Efron jako Bundy jest zaskakująco dobry: magnetyczny, zuchwały, zaangażowany i niesamowicie dobrze obsadzony.
Naprawdę niepokojące i autentyczne śledztwo w sprawie tego, kim był Ted Bund
Film pokazuje nam wystarczająco dużo, jednak prawdziwy horror zachowuje dla miejsca, dla którego powinien - zakamarków naszej wyobraźni, gdzie pozostaje tym, czym powinien być: ciemnością i czymś czego nie można pojąć.
his story is also freaky as hell, in a jaw-dropping you-can’t-make-this-stuff-up way.
The WRAP
Film testuje nasze uprzedzenia i niekończącą się fascynację tymi spośród nas, którzy odnajdują pokrętne spełnienie w brutalności.
Efron jest brutalnie przekonujący w najbardziej psychologicznej roli w swojej karierze.
This is Efron’s show
Film zmusza do myślenia, unikając łatwej pokusy szokowania, na rzecz bardziej filozoficznego podejścia do diabolicznego mordercy.
Hollywood Reporter
Zac Efron was born to play Ted Bundy
Historia z bezlitosną energią
Guardian
najbardziej szokującą rzeczą w filmie jest niesamowicie doskonały i niezwykle zaangażowany występ Efrona
Charyzmatyczny i przerażający występ Efrona
We live Entertainment
Emocjonalna i mocna rola Lily Collins
Efron daje występ, który może zmienić resztę jego kariery i pozostawia publiczność oszołomioną.
Fenomenalny
- Video
- O filmie
- O wydaniu
- Recenzje
- Streszczenie
- Zdjęcia
- Zobacz również